jedynie sceny z samolotem są kozackie i nic więcej
Dla mnie dość niezły. Było ciekawie, miejscami przynudzał, takie 6/10, jednak to co mnie najbardziej uderzało w tym filmie( od razu przyznaję, że jest to pierwszy film o Supermanie jaki w życiu oglądałem):
- chaotyczna fabuła, czasami nie wiedziałem co się dzieje i miałem wrażenie że pominąłem kilka poprzednich części, a przecież to nowy koncept, który powstał po 20 latach od ostatniego Supermana - stworzony przez nowego reżysera, z odświeżoną fabułą i nowym aktorem.
- lekko irytująca muzyka, kompletnie nietrafiona dla mnie - miejscami infantylna, momentami patetyczna.
- na ekranie widziałem dorosłych ludzi, więc nie wiem skąd wzięła się ta dziecinada; niektóre sceny nadal przypominały animowany film
- powinienem się domyślać, ale jakoś nadal mnie to dziwi. Clark/Superman to ta sama sytuacja co Miley Cyrus, która nakłada blond perukę i staje się Hannah Montaną - gwiazdą popu?
scena jak superman leci za samolotem dookola niego jest najlepszym fragmentem filmu